środa, 21 stycznia 2015

*W powietrzu*

  Astrid i Tanya leciały wolno i wysoko, Czkawka był już pewnie w Berk, bo on i Szczerbek woleli szybsze loty. Dziewczyny dużo rozmawiały ze sobą, gdy tak leciały. W końcu Tanya zagadnęła jeźdźczynię:
- Astrid, nie obraź się, ale Mieczyk opowiadał mi, że wcześniej Czkawka był... inny. Znaczy taki słaby, wątły. I że byliście dla niego wredni. Dopóki nie zaczęło się to wszystko z tymi smokami.
Astrid pokiwała głową.
- Tak, Czkawka jest dość... innym typem ludzi. Znaczy, wydawał się dziwny, ale już wtedy był bystry i stawiał na swoim. Dopiero smoki pomogły mu odkryć to, kim jest - mówiła.
Tanya mruknęła z namysłem, przez chwilę prawie puściła talię Astrid, przez co zahuśtała się na siodle.
- Uważaj - rzuciła do niej narzeczona wodza z troską. - Łapałam spadających ludzi, ale to raczej fucha Czkawki.
- Ale mówiłaś mi przecież, że byłaś  Czkawce zakochana od początku, a jednak byliście dla niego wredni. Nie pojmuję tego - Tanya myślała na głos.
   Jej towarzyszka popatrzyła w chmury, zastanawiając się właściwie, dlaczego. Nie potrafiła znaleźć odpowiedzi na to pytanie, bo nie była dla Czkawki wredna, tylko po prostu go unikała. Do czasu szkolenia. Tam stali się rywalami.
- Moja relacja z Czkawką od początku była bardzo trudna - mówiła cicho, jakby do siebie, ale Tanya wyłapywała każde jej słowo. - Poznaliśmy się w chwili, gdy ocalił mi życie. Lód pękł pod moimi nogami, a on mnie uratował. - Astrid przechyliła głowę zapatrzona w dal. - Kiedy reszta dowiedziała się o tym, cała wina za mój wypadek spadła na niego. Byłam zaledwie dzieckiem, bałam się, co pomyślą inni, to było strasznie nieodpowiedzialne. A Czkawka wziął to na siebie, kłamiąc w żywe oczy. Wiem, że zrobił to dla mnie. Od tamtej pory zaczęłam go obserwować, czy to w kuźni Pyskacza, gdy został jego czeladnikiem, czasem, gdy siedział przy strumieniu obserwowałam z bliska jak szkicuje - uśmiechnęła się jakby do swoich myśli. - Raz prawie mnie na tym przyłapał. Ale zawsze odpychałam go od siebie, nawet gdy już wiedziałam, że on do mnie czuje to samo. Sama nie wiem, czemu. Może bałam się, co powiedzą inni, może wtedy byłam zbyt nieśmiała. - pokręciła głową z grymasem na twarzy. Naprawdę żałowała, tego, co było. - To smoki nas do siebie zbliżyły, Tanya. Gdyby nie one, za pewne dalej byśmy się unikali.
Siostra Theoda przytuliła się do Astrid bez słowa. Dziewczyna odwzajemniła uścisk.
- To bardzo romantyczne - skomentowała. - Nigdy nie słyszałam tej historii z twojej perspektywy. Myślałam, że zawsze byliście w sobie tacy zakochani. Wszyscy w Berk żyją waszym związkiem i cieszą się szczęściem swojego wodza - Astrid spojrzała na nią, jakby Tanya lekko naciągała prawdę, bo dopowiedziała szybko: - Poważnie mówię!
- Berk żyje życiem smoków, tak jak Czkawka. Dlatego jest dobrym wodzem, zna potrzeby innych, bo sam ma podobne.
- No w sumie, jest w tym sporo racji. - mruknęła młodsza z dziewcząt.
   Przed nimi chmury rozstępowały się wolno i ukazała im się Berk, jakby przykryta złotym pledem z południowego słońca. Po głowie Tanyi chodziło mnóstwo myśli: co jeśli bliźniaki nie wrócą, czy Czkawka naprawdę poleci ich szukać, a jeśli tak, to kiedy? Westchnęła w końcu.
- Astrid, czemu Szpadka mnie nienawidzi? - to nie za bardzo było pytanie, które chciała zadać, ale wolała myśleć o tym, niż o ukochanym zamkniętym w tunelu.
- Łohoho, - Astrid nie wiedziała, co ma jej odpowiedzieć. Chuchnęła sobie w grzywkę, jak to miała w zwyczaju i odpowiedziała wolno. - Myślę, że jest zazdrosna. Wiesz, z Mieczykiem spędzali każda wolną chwilę, byli absolutnie nierozłączni. Dlatego traktuje ciebie jak intruza.
- Przecież ja... - Tanya wcale nie czuła się dobrze z tą myślą, jej towarzyszka, dobrze o tym wiedziała, ale nic nie mogły na to poradzić. Może z czasem Szpadka zrozumie, że Mieczyk trafił na naprawdę fajną dziewczynę. - ja naprawdę nie chciałam ich rozdzielić. Kocham Mieczyka - tutaj Astrid spróbowała zatrzymać odruch wymiotny, tak, żeby Tanya tego nie zauważyła. - Może lepiej jakbym odpłynęła wraz z Heatherą?
   Narzeczona wodza pokiwała głową.
- Nie ma sensu rozmyślać, co by było gdyby. Jaki miałoby sens opuszczenie Berk? Myślisz, że przestaliby się kłócić, że Szpadka nie rozdrapywałaby ran? Przynajmniej ty i Mieczyk możecie być razem. I powinnaś dziękować Thorowi, że mogliście się odnaleźć.
   Tanya uśmiechnęła się. Płomień już lądował na wyspie.
- Masz rację, dziękuję Thorowi każdego dnia. Aha i Astrid...
- Tak?
  Tanya zbliżyła się do jej ucha i wyszeptała:
- Dziękuję za wszystko.
   Astrid tylko uśmiechnęła się do przyjaciółki i mrugnęła do niej:
- Wiesz, że na mnie możesz polegać.
- No nie wiem - Tanya zeskoczyła z siodła i stała już na ziemi. - Moim bratem jest Theod - powiedziała to jakby wymówiła jakieś przekleństwo. Astrid zatkało. Nie myślała, że Tanya zwróci się przeciw bratu, chociaż w końcu wina była całkowicie jego. To tak jakby sama z siebie wypisała się z rodziny za ich błędy, bo boi się, że ktoś ją za to obarczy. Wikingowie za to, byli pełni zrozumienia, a poza tym już przyjęli siostrę wodza Damorów jako swoją.
   Choć Astrid miała jeszcze zamiar wrócić z Płomieniem do Akademii, to na chwilę zeszła z siodła i stanęła przed dziewczyną.
   Zauważyła, że Tanya wypiękniała od ich pierwszego spotkania. Nawet jej zachowanie było inne. Z dziewczynki powoli stawała się kobietą. Miała długie, skręcone, czarne włosy, sięgające pasa i tak samo czarne, gęste rzęsy. Tak bardzo przypominała Heatherę, że Astrid często miała wrażenie, że Tanya podejdzie do Czkawki i znowu zacznie świergotać wokół niego jak Heathera. Całe szczęście problem zazdrości już nie był ich problemem. W głębi serca Astrid cieszyła się, że Tanya i Mieczyk są razem szczęśliwi, choć myśl o Wikingu nadal wywoływała u niej obrzydzenie. Znali się jednak od piaskownicy i Astrid cieszyła się, że trafił właśnie na jej przyjaciółkę.

Nie zasłodziłam? :) wiem, że krótki, ale nie za bardzo mam czas, bo mam staż w ferie :) wybaczycie mi?? :33

5 komentarzy:

  1. Ten rozdział był troche nudny, ale i tak świetny!!
    Jakby był troche dłuższy i było w nim więcej akcji to by był normalnie ideał!!
    Fajnie, że dość szybko go dodałaś. ;))
    Czekam na NEXTA!!! (Szybko ;) )

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział faktycznie jest trochę nudny, ale i tak mi sie spodobał. mam wrażenie, jakbyś pisała go na szybko. :P Czekam na nn! Ps. piszesz rewelacyjnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałaś nominowana do LA :) więcej szczegółów tutaj http://historiazberk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładny czekam na next ;)
    Zapraszam także na mojego bloga jest to historia Astrid .Wystarczy tylko w gogle wpisać:
    dianaklag.simplesite.com

    OdpowiedzUsuń
  5. A mi tam się podoba. A no trochę krótki ale wiem co to brak czasu sama mam go teraz mało. No cóż czekam na nexta. I nie, nie za słodko :-P

    OdpowiedzUsuń